Lista aktualności
12 PRAC „LEŚNEGO HERKULESA” – STYCZNIOWE SZACOWANIE
ZA NAMI JUŻ PIERWSZY MIESIĄC, CAŁY CZAS JESZCZE NOWEGO ROKU. WYDAJE SIĘ, ŻE MAJĄC PRZED SOBĄ AŻ JEDENAŚCIE KOLEJNYCH, MOŻNA SPOKOJNIE I POWOLI ROZPOCZYNAĆ TEGOROCZNE „LEŚNE GOSPODARZENIE”. NIC BARDZIEJ MYLNEGO! ZARZĄDZANIE I OPIEKA NAD POWIERZONYMI NAM LASAMI, WYMAGA CAŁOROCZNEJ PRACY Z IŚCIE „HERKULESOWYM” ZAANGAŻOWANIEM.
Zdążyć przed wiosennym „wybuchem” zieleni
Jedną z zalet zimowej pory w lesie, docenianą przez wszystkich leśników, jest wegetacyjny spoczynek drzew i krzewów, objawiający się brakiem ulistnienia. Oczywiście drzewostany iglaste nadal pozostają przystrojone uigleniem koron, ale już liściaste gatunki rosnące chociażby w dolnych warstwach lasu, pozwalają nam na dostrzeżenie tego, co powyżej. A zadzieranie do góry głów, w pierwszym z 12-tu miesięcy każdego roku, jest dla służb terenowych najważniejszym zobowiązaniem tego okresu. To czas sporządzania szacunków brakarskich.
Oszacować przyrodę – pierwsza praca „Leśnego Herkulesa”
Zakładanie, hodowanie i użytkowanie drzewostanów w okresie ich kilku lub kilkunasto-dekadowego okresu wzrostu i dojrzewania, wymaga ciągłych prac pielęgnacyjnych w ich obrębie. Z sadzonych w ramach odnowień 6-10 tys. sztuk na każdym hektarze, pozostać po ok. 100 latach ma jedynie kilkaset. Ta wskazana przestrzeń czasowa to okres, gdy co 5-10 lat każdy gospodarz leśny oszacować musi co, gdzie i kiedy należy usunąć z danego drzewostanu, poprawiając w ten sposób jego dalsze warunki wzrostu a niejednokrotnie również kondycję zdrowotną. A czas biegnie nieubłaganie. Bez względu na warunki pogodowe ruszyć trzeba w leśne ostępy. W ich wybranych fragmentach, pokonywanych bez wyjątku na pieszo z głową zadartą do góry, należy rzetelnie i profesjonalnie oszacować dalszy zakres prac. To od trafności oceny miejscowych leśników i ich „dobrego leśnego nosa” zależy prawidłowość wykonania zabiegów, które przez kolejne lata warunkować będą dalszy wzrost drzewostanów lub ich pokoleniową zmianę. To praca bardzo odpowiedzialna i niezmiernie istotna. Las jest ostatnim miejscem, gdzie możliwe jest stosowanie schematów i szablonów. To organizm, który od każdego z nas – jego opiekunów, wymaga ciągłego balansowania pomiędzy kolejnymi sukcesami i niestety również porażkami. Szacowanie, chociażby stopnia intensywności, zakresu gatunkowego i czasookresu realizacji prac, to wyzwanie za każdym razem nowe. Tu leśne decyzje warunkuje zmieniające się uwilgotnienie w glebie. Tam pojawiające się nietypowe warunki świetlne i temperaturowe. Jeszcze gdzie indziej pierwsze symptomy pojawu szkodników owadzich. Wyszukiwać trzeba drzewa i ich grupy o wyjątkowych walorach przyrodniczych, które chronione, pozostaną na powierzchniach do naturalnego rozpadu. Każdy ciek wodny, zbiornik lub bagienko to obiekty przyrodnicze szczególnego traktowania. Szacujący las leśnik ma nie lada trudne zadanie. Popełnić błąd bardzo łatwo. Naprawić go, nie raz już nie da się rady.
Zrębowo nie znaczy bezmyślnie
Precyzja szacowania brakarskiego to również zobowiązanie dotyczące cięć o charakterze zrębowym. Usunięcie drzewostanu w ramach jego pokoleniowej zmiany, to nie bezmyślne wycięcie drzew i posadzenie nowych. Bardzo często działamy już w specyfice cięć częściowych. Z drzewostanów usuwamy jedynie część drzew, tworząc gniazda odnowieniowe lub uzyskując potrzebne rozluźnienie górnego pułapu lasu. Każde szacowanie w takich miejscach to wyszukiwanie tzw. mikrosiedlisk. Liczymy, że w ich specyficznych warunkach glebowo-klimatycznych, odnowienie dębowe, bukowe, jodłowe lub innych wymagających gatunków drzew leśnych, wzrastać będzie w najlepszy, możliwy sposób. Trafność oszacowania zakresu gatunkowo-ilościowego w surowcu drzewnym z przyszłego pozyskania, to podstawa do prawidłowego planowania podaży na drzewny rynek zbytu. Wyznaczamy strefy ekotonowe, biogrupy drzew, kępy starodrzewu, kulisy nasienne i pojedyncze nasienniki – wszystko, aby wzbogacić lub nie zubożyć nadmiernie użytkowanego fragmentu leśnego. Już przy kancelaryjnych biurkach liczymy nachylenie poszczególnych fragmentów terenu, formułujemy informacje o uwilgotnieniu szlaków operacyjnych i zrywkowych. Oceniamy drzewostan pod wieloma względami i kryteriami, stając się na ten czas leśnym hodowcą, ochroniarzem, urządzeniowcem i użytkownikiem, nie przestawając być oczywiście przyrodnikiem i ekologiem.
Dobrego szacowania brakarskiego uczyć trzeba się przez wiele lat, a niejednokrotnie przez całe nasze „leśne życie”. Zmieniający się ciągle las i warunki jego wzrostu, nie pozwalają na przerwanie tego swoistego procesu edukacji. Zapewniamy, że uczymy się pilnie, bo wiemy, że perspektywa pozostawiania śladów naszej obecności w lesie na następne jego pokolenia, to nie tylko nasz przywilej, ale i ciążąca na nas ogromna odpowiedzialność.
Autor: Michał Szczepaniak