Asset Publisher Asset Publisher

12 PRAC „LEŚNEGO HERKULESA” – CZERWCOWE PIELĘGNACJE

GDY DO WODY ZGROMADZONEJ JESZCZE W ZIEMI, PO ZIMOWO-WIOSENNYM OKRESIE, DOŁĄCZĄ WYŻSZE TEMPERATURY POCZĄTKU LATA, UWOLNIONE ZOSTAJĄ UTAJONE DOTYCHCZAS SIŁY WZROTOWE ROŚLIN. WSZYSTKO WOKÓŁ STAJE SIĘ ZIELONE, OD NAJNIŻSZYCH DO NAJWYŻSZYCH PIĘTER LASU. DLA LEŚNIKÓW TO CZAS PIERWSZYCH PRAC PIELĘGNACYJNYCH W LEŚNYCH UPRAWACH.

Konkurencja z każdej strony

Gdy tylko minie czas chwilowej prolongaty dla sadzonek drzew leśnych, związany z wcześniejszym przygotowaniem gleby, a tym samym ograniczeniem konkurencji ze strony „przeoranej” roślinności zielnej, zaczyna się rywalizacja o miejsce, wodę i światło. Każde odsłonięcie powierzchni leśnej w ramach prac zrębowych powoduje, że roślinność dna lasu zyskuje nową energię do rozrostu. Tempo tego zjawiska jest tak szybkie i intensywne, że pozostawienie samemu sobie posadzonego w tych miejscach młodego pokolenia lasu, zniweczyłoby w większości przypadków włożoną w to ludzką pracę. Niezbędnym staje się, a na powierzchniach bardziej żyznych wręcz bezwzględnie koniecznym, wyhamowanie wzrostu roślin runa. Dopiero co posadzona uprawa gatunków drzew leśnych, nie powinna tracić nic ze swoich sił, na konkurowanie z trawami, trzcinnikiem, paprociami i wieloma innymi gatunkami roślinności leśnej. Już sam „szok przesadzeniowy” przeżywany po zmianie miejsca, z kontrolowanych warunków leśnych szkółek na siermiężne na powierzchniach leśnych, wystarczająco jest dla nich uciążliwy.

I tu rola leśnej służby, która nie tylko ma działać w czasie rzeczywistym danego roku, ale dodatkowo przewidywać z ponad rocznym wyprzedzeniem (bo z takim tworzy się plany prac na kolejne okresy), które leśne uprawy wymagać będą prac pielęgnacyjnych. Kolejna uciążliwość procesu planowania to poza ustaleniem listy pozycji do zabiegów, także jeszcze określenie indywidualnych stopni trudności tych prac. To rzecz niełatwa, bo uzależniona od wielu czynników pogodowych i przyrodniczych, które jak wiadomo, potrafią zmieniać się niezmiernie często i gwałtownie. Leśne doświadczenie ma w tym względzie wartość nie do przecenienia.

Zdj. 2.  Żyzne siedliska leśne, to natychmiastowy wzrost wszelkiej roślinności – młode odnowienie dębowe w otoczeniu roślinnej konkurencji  (Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Lipinki)

Czerwcowe „bzyczenie” wykaszarek

Minęły już zasadniczo czasy koszenia upraw leśnych tradycyjnymi kosami, choć te „leśne” od tradycyjnych odróżniało to, że zawsze miały krótszą część kośną. Dziś koszenie upraw to wykaszarki spalinowe. Z pewnością zaletą jest szybkość prac, wadą na pewno precyzja. Od doświadczenia pracowników leśnych Zakładów Usług zależy, czy realizacją pielęgnacji pomogą, czy zaszkodzą uprawie. Trzeba być niezmiernie ostrożnym, aby jednym nieopatrznym ruchem wraz z roślinnością wokół nie uszkodzić samych sadzonek i młodych drzewek. Ponadto w sytuacjach deficytu wody i wysokiego nasłonecznienie, rośliny zielne otaczające sadzonki, korzystnie je ocieniają i hamują odparowywanie wilgoci. To sprawy na tyle istotne, że każda uprawa i każda jej pielęgnacja, to indywidualne decyzje leśnych gospodarzy terenu. Jak, w jakim stopniu i o jakiej porze roku (bo pielęgnacje trwają aż do jesieni) zabieg wykonać, aby osiągnąć zamierzony cel.

Zdj. 3.  Precyzja wymagana w oddzieleniu „zielonego” od „zielonego” – zabieg niszczenia uciążliwej roślinności zielnej na leśnej uprawie (Robert Włodarczyk, Nadleśnictwo Lipinki)

Pielęgnowanie drzewostanu, czyli czyszczenia wczesne

Letnio-jesienne pielęgnacje to nie tylko niszczenie uciążliwej roślinności zielnej, ale również prace w obrębie samego, młodego pokolenia lasu. Zanim podejmie się kolejne czynności gospodarcze, tzw. czyszczenia późne opisane w lutowej części cyklu, w uprawach leśnych realizuje się czyszczenia wczesne. O ile roślinność zielna konkuruje z posadzonymi drzewkami w strefie do ok. 1m wysokości, to już naloty i samosiewy drzewiastych gatunków lekkonasiennych i pionierskich jak brzoza, osika, robinia zwana akacją czy czeremcha oraz leśne zakrzewienia jeżyn i malin, to „rywale” silniejsi i wytrwalsi. Tej potyczki, czy wręcz walki o życiową przestrzeń, nasze leśne odnowienia nie byłyby w stanie samodzielnie wygrać. W ruch muszą pójść tasaki, wykaszarki czy wręcz pilarki, aby to, czego na uprawie „za dużo” skutecznie z niej usunąć lub wyhamować wzrost. Czas czyszczeń wczesnych to również początek kształtowania struktury przyszłego drzewostanu i jego rozmieszczenia na powierzchni. Rozrzedzane są przegęszczone partie odnowień, szczególnie tych z naturalnego obsiewu. Eliminowane drzewka zamierające, osłabione lub chore. Zaczyna się także planowe zmniejszanie ilości posadzonych lub obsianych naturalnie drzewek, bo ilość początkowa to zbyt wiele na kolejne okresy wzrostu i życia drzewostanu.

Zdj. 4. Niezbędne wyważone i przemyślane czyszczenie wczesne – naturalne odnowienie świerka (Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Lipinki)

Planowanie tych zabiegów, a następnie nadzór nad ich prawidłowym wykonaniem to część obowiązków służby terenowej leśnictw. Tu również szablonowe podejście i schematyzm nie mogą mieć miejsca. Ochrona przyrody, tak bardzo przeplatająca się z leśnym „gospodarowaniem”, wymaga ponadto przedzabiegowej kontroli powierzchni pod kątem naziemnych gniazd ptaków i ochrony tych przyrodniczych elementów, które tej ochrony wymagają i na nią zasługują. Realizacja prac w obrębie upraw to już nieoceniona dla nas jak zawsze rola Zakładów Usług Leśnych. To wiedza pracowników tych partnerów naszej codzienności przekłada się na oczekiwany wygląd i wzrost leśnych upraw.

Autor: Michał Szczepaniak