Lista aktualności
DZIUPLE I DZIUPLAKI – FAKTY I MITY (cz. 1)
MNOGOŚĆ DOCIERAJĄCYCH DO NAS ZEWSZĄD PRZYRODNICZYCH SENSACJI I KRZYKLIWYCH NEWSÓW SPRAWIA, ŻE ZATRACAMY W SOBIE ZDOLNOŚĆ DOKONYWANIA SPOKOJNEJ I PRZEMYŚLANEJ OCENY ZDARZEŃ, KTÓRE OD ZAWSZE TOWARZYSZYŁY WSPÓŁISTNIENIU NATURY I CZŁOWIEKA.
W trakcie leśnych spacerów i wędrówek, stając pod drzewem z ziejącym z niego czernią i zagadkowością otworem dziupli, pewnie nie raz zastanawiamy się i zadajemy sobie pytania: cóż też dzieje się w jej wnętrzu? co ją wykuło? w jakim celu? kto jest lub był jej mieszkańcem? Mając łut szczęścia być może uda nam się zauważyć gospodarza podczas przydomowej krzątaniny i okruch niewiedzy się nadrobi, ale najczęściej sformułowane pytania pozostaną niestety bez odpowiedzi. Dzieje się tak dlatego, że mieszkańcy naszych krajowych dziupli to zwierzęta unikające zasadniczo afiszowania się ze swoją obecnością. Ta skrytość ich życiowego cyklu i ostrożność w obcowaniu z „ludzkimi intruzami” pojawiającymi się w najbliższym otoczeniu powodują, że nasze domysły i wyobrażenia wypaczają nierzadko rzeczywistość i przyrodniczą wiedzę.
Mieszkanie pachnące drewnem
Gdy usłyszymy lub wypatrzymy na drzewie dzięcioła zapamiętale bombardującego je kolejnymi uderzeniami swojego twardego dziobu, z dużym prawdopodobieństwem możemy założyć, że właśnie powstaje nowe leśne lokum. Kucie dziupli to domena dzięciołów, które w ten sposób zapewniają sobie i wielu innym gatunkom leśnych stworzeń miejsce na gniazdowanie i wychów młodego pokolenia (FAKT). Począwszy od owadów jak osy lub szerszenie, poprzez liczną grupę ptaków (o nich dalej), a na ssakach skończywszy jak chociażby kuna, wiewiórka, popielica czy nietoperz, wszystkie one niezmiernie chętnie zasiedlają przygotowane przez dzięcioły M1. Jednak jednocześnie gatunki te nie są skazane na być albo nie być w zależności od powodzenia w znalezieniu i zajęciu dziupli (MIT). Nasze lasy i pojedyncze drzewa, szczególnie te najstarsze, oferują mnóstwo „lokali” alternatywnych, które w równy sposób spełniają oczekiwania ich lokatorów. Drzewa wielopienne, uległe złamaniu (tzw. złomy) lub przewróceniu (tzw. wywroty), a także każde obłamanie się grubszego konaru, głębsze pęknięcie pnia czy jego wypróchnienie, stwarzają idealne warunki do sezonowego zajęcia takich miejsc przez ich amatorów. Zwierzęta tworzące tę grupę potrafią w zaskakujący sposób zaadoptować je na swoje potrzeby, choć naszemu niewprawnemu oku wydawać by się mogło, że ten swoisty prezent od natury będzie dla nich pewnie za płytki lub za wąski czy też za nisko położony. Takich miejsc w naszych lasach i zadrzewieniach parkowych jest niezmiernie dużo (wielu z nich, schowanych wysoko w listowiu, w załomach konarów czy rozwidleniach gałęzi nawet nie jesteśmy w stanie dojrzeć), a każdy kolejny silniejszy wiatr ilość tę sukcesywnie powiększa. O byt „dziuplaków” możemy być spokojni, bo ich liczebność rośnie wprost proporcjonalnie do coraz częstszych pogodowych anomalii i co by nie mówić, także coraz wyraźniejszych „przyrodniczych” działań leśnych gospodarzy (FAKT).
Jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz
Wszystkie gatunki dzięciołów z równą zawziętością i wytrwałością wykuwają co roku nowe dziuple. Nie są to ptaki, które raz przygotowane lokum zamieszkują przez kolejne sezony lęgowe (MIT). Przyczyna corocznego wykuwania nowych dziupli (i to najczęściej co najmniej kilku) jest prozaiczna. Dzięcioły najzwyczajniej w świecie mają potrzebę posiadania każdego roku czystego gniazda (FAKT). Dziuple, jako miejsce z każdej strony zamknięte otaczającym je wnętrzem pnia, po sezonie lęgowym i wychowie w ich ścianach kilku młodych osobników (a bywa, że u niektórych gatunków ptaków nawet kilkunastu!), stają się brudne i mało przyjemnie pachnące. Choć może w świecie zwierząt te wady są inaczej odbierane niż wśród nas - ludzi, to jednak jak widać i ptaki potrzebują minimum komfortu w tym względzie. Dorosłe osobniki na swój sposób starają się dbać o czystość w gnieździe, ale kilka tygodni wypełnionych prawie tylko i wyłącznie karmieniem młodych, a przez nie z kolei wydalaniem tego co zbędne, musi pozostawić trwały ślad zapachowo-estetyczny we wnętrzu zamieszkałej dziupli. Gniazda takie wypełniają się ponadto wieloma pasożytami, które w kolejnym sezonie tylko czekają na nowych lokatorów. I tu niejednokrotnie mądrość „małych ptasich móżdżków” bierze górę. Takie sikory ubogie np. zasiedlają wybrane dziuple co drugi rok, aby w trakcie rocznej przerwy wszelkie drobne stworzenia uprzykrzające im życie, zakończyły swój ziemski byt. Z kolei szpaki przed corocznym zajęciem danej dziupli dokonują jej gruntownego sprzątania, wyrzucając całą zeszłoroczną wyściółkę. Często nie poprzestając na tym, potrafią „przystrajać małżeńskie cztery kąty” wybranymi gatunkami kwietnych roślin, które swym zapachem odstraszają pchły i inne pasożyty.
Dobrze , że wśród ludzi wręczanie wybrance serca kwiatów, nabrało trochę innego charakteru
Autor: Michał Szczepaniak