Lista aktualności
COROCZNE DEJA VU
SMUTNA REGUŁA PIERWSZYCH OZNAK PRZEDWIOŚNIA W POLSKICH LASACH POWTÓRZYŁA SIĘ NIESTETY RÓWNIEŻ TEGOROCZNIE. ZANIM PRZYRODA ROZWINĘŁA NA DRZEWACH PIERWSZE LIŚCIOWE PĄKI, A Z LEŚNEGO POSZYCIA WYŁONIŁY SIĘ PRZEBIŚNIEGI, LAS ZABARWIŁ SIĘ KOLORYTEM ŚMIECI.
Wiosenne porządki
Krótki zimowe dni nie pozwalają często na bieżące zadbanie o porządek wokół. Gdy tylko jednak zaczyna przybywać dnia na przysłowiowy „barani skok”, ruszamy na strychy, do piwnic i garaży. No i niestety co mniej niecierpliwi, dla których posegregowanie zgromadzonych „skarbów” i dostarczenie ich do miejscowego PSZOK-u lub wystawienie do odbioru przez służby komunalne to za duże wyzwanie, dołączają do grupy „leśnych szkodników”. Tych największych, bo robiących wszystko z pełną świadomością całego zła takiego procederu. Trafiając na ślady kolejnego przedstawiciela tego niechlubnego grona, zawsze zastanawiamy się, jak można być aż tak uodpornionym na ogrom edukacji i dobrych przyrodniczych zachowań, jakie od lat promuje się we wszelkiego rodzaju mediach. Jak również można słuchać własnych dzieci lub wnuków, które dzielą się ze swoimi ojcami i dziadkami dopiero co nabytą w przedszkolach i szkołach wiedzą o potrzebie dbania o przyrodę i środowisko.
Oczywiście, że leśnicy posprzątają, mówimy, potwierdzając potencjalne stwierdzenie, które być może formułuje resztka „przyrodniczej empatii” w głowach osób zaśmiecających lasy. Jednak płacimy za to wszyscy.
Tylko w 2023 r. Nadleśnictwo Lipinki, jako jedno z 429 nadleśnictw w Polsce, wydało 500 tys. zł na posprzątanie ponad 110 ton śmieci.
Każda leśna usługa i praca, również porządkowanie lasów z wyrzucanych do nich śmieci, opłacana jest ze sprzedaży surowca drzewnego. Tego samego, który w kolejnych etapach po jego pozyskaniu, wykorzystany jest na 30 tysięcy różnych sposobów. Spójrzmy wokół siebie i zauważmy jak wiele drewna stanowi nasze najbliższe otoczenie. To właśnie w zakupie tych artykułów płacimy między innymi za posprzątanie po być może naszych najbliższych sąsiadach … a może co gorsze i po nas samych?
Autor: Michał Szczepaniak