Asset Publisher Asset Publisher

„EDUKACYJNA KARUZELA” RUSZYŁA

WRESZCIE NASTĄPIŁ DŁUGO WYCZEKIWANY PRZEZ WSZYSTKICH MOMENT. PO WYDAJE SIĘ, ŻE NIEZLICZONYCH MIESIĄCACH OCZEKIWANIA, UMOŻLIWIONO URUCHOMIENIE W TRADYCYJNYM WYDANIU „EDUKACYJNEJ KARUZELI”.

Dziecięce „imprezy masowe”

Choć może określanie mianem „masówek” wydarzeń gromadzących 50 czy 100 osób wydaje się grubo przesadzone, to jednak przy ciążącym nad nami od tylu już miesięcy rygorze skromnego limitu spotkań do 5 osób, naprawdę na takie miano zasługują. Tym bardziej cieszy nas jako nadleśnictwo, że w tych pierwszych spotkaniach bez konieczności wzajemnego liczenia się, mogliśmy uczestniczyć i przypomnieć w ten sposób o naszej obecności. Co nas dodatkowo jeszcze raduje, tymi „wyróżnionymi”, dla których plenerowe atrakcje ruszyły, były nasze dzieciaki – te najmłodsze i te ciut starsze. Chyba to właśnie im najtrudniej było zaakceptować wszystko to, z czym musieliśmy brykać się od tak dawna. Dlatego też pomysł, aby to tegoroczny Dzień Dziecka stał się symbolicznym „przecięciem wstęgi” uwalniającej naszą swobodę, był jak najbardziej trafiony.

Zdj. nr 2. W oczekiwaniu na „złotą rybkę” (fot. Damian Sandak, Nadleśnictwa Lipinki)

Z wędką pośród drzew

Wędkarze, a wśród nich młodzi adepci tego fantastycznego zamiłowania, znani są z tego, że wczesne wstawanie jest dla nich chlebem powszednim. Dlatego też nie było najmniejszego problemu, aby o „nieprzyzwoicie” (jak na sobotę) wczesnej porze wyznaczonej na godzinę 8:00, ponad trzydzieścioro młodych wędkarzy stawiło się nad brzegami okołożarskich stawów „Kwadrat” i „Przeprawowy”. To tu właśnie w minioną sobotę żarskie Koło Wędkarskie nr 8 zrzeszone w Polskim Związku Wędkarskim zorganizowało już po raz XIX Zawody Wędkarskie z okazji Dnia Dziecka. Choć między głównymi bohaterami dnia przemykali się co bardziej dorośli opiekunowie (najczęściej tatusiowie i dziadkowie), to trzon zaproszonych gości stanowił „wędkarski narybek” z maksymalnie 14-toma wiosnami na karku. Kilka godzin „moczenia kijów” przyniosło co po niektórym świetne rezultaty. Światło dzienne ujrzało kilkadziesiąt ryb reprezentujących wiele gatunków spośród bytujących w naszych polskich stawach, ale od razu trzeba zaznaczyć, że wszystkie one po chwili szczęśliwie wróciły w odmęty swojego wodnego lokum.

Gdy zakończono już „wędkarską” część zawodów, spotkanie przerodziło się w rodzinną imprezę przy ognisku i grillu, w której swoje przysłowiowe „pięć minut” miało nasze nadleśnictwo. „Leśna osada” – atrakcyjna w eksponaty zwierząt i kolorowa „naturą uchwyconą w leśnych gadżetach”, przyciągnęła wszystkich chętnych do edukacyjnej zabawy i odświeżenia przyrodniczej wiedzy. Możliwość pogłaskania prawdziwego wilka, czy przytulenia się do majestatycznego bielika to atrakcje, którym nie oprze się żadne z dzieci. Do tego leśne opowieści snute przez naszego edukatora – Damiana i możliwość uzyskania odpowiedzi (a przynajmniej jej próby udzielenia) na najbardziej nietypowe pytania ze świata roślin i zwierząt, sprawdziły się jak zawsze jako mocny punkt naszej leśnej, edukacyjnej działalności.

Zdj. nr 3. Natura uchwycona w leśnych gadżetach (fot. Damian Sandak, Nadleśnictwa Lipinki)

Leśne country

Jak można się było domyślić, tak długo oczekiwany Dzień Dziecka w swobodniejszej odsłonie nie mógł skończyć się tylko i wyłącznie na jednym wydarzeniu. I choć kolejne atrakcje nie miały być dla siebie konkurencyjnymi, to jednak ten sam dzień i te same godziny sprawiły, że my jako nadleśnictwo zmuszeni byliśmy uruchomić nasze edukacyjne rezerwy. No bo jak tu odmówić uczestnictwa w Pierwszym Pikniku Country zorganizowanym przez Niepubliczną Szkołę Podstawową im. J. Korczaka w Żarach, gdy wspomni się naszych „leśnych” amerykańskich protoplastów – Indian. To w końcu oni przed wiekami, podobnie jak my leśnicy dziś, żyli nie tylko wśród przyrody, ale i zgodnie z nią.

Dlatego też, pomiędzy indiańskimi tipi rozstawionymi na szkolnym placu, stanęła oczywiście „Leśna osada”. Ustrojona w leśne skarby – drewno i szyszki, stała się jednym z obowiązkowych punktów zdobycia „sprawności wytrawnego Indianina”. Zarówno najmłodsi (od czasu do czasu jeszcze w objęciach swoich mam i tatusiów), jak i dorastający do młodzieńczości, chcąc zdobyć upragnioną pieczątkę, wykazać musieli się albo leśno-przyrodniczą wiedzą, albo sprytem i spostrzegawczością. Były „okrutnie trudne” pytania. Quiz właściwie „nie do rozwiązania”, a leśna wykreślanka i wyrazowa rozsypanka, kładła wszystkich „na łopatki”. A co najciekawsze wszystko w ogólnej wesołości i dziecięcym harmidrze i gwarze. Kilka godzin zleciało niesłychanie szybko i dopiero wyludnianie się szkolnego obejścia uświadomiło, że czas zakończyć to „leśne edukacyjne preludium”.

Zdj. nr 4. „Przyrodnicza zabawa” zawsze łączy pokolenia (fot. Damian Sandak, Nadleśnictwa Lipinki)

Leśne akumulatory znów naładowane

Po takich spotkaniach równie jak zmęczonym, wraca się pozytywnie naładowanym. Niezmiernie fajnie trafiać jest na zainteresowane i zaabsorbowane przygodami dzieciaki. Słuchać o ich leśnych przeżyciach, urastających momentami do „wydarzenia ostatniego stulecia” (przynajmniej w ich ocenie). Wycieczki do lasu w towarzystwie bliskich, to zgodnie z uzyskiwanymi zapewnieniami pytanych młodych ludzi, stają się stałym punktem letnich i jesiennych weekendów. Do wielu ta „żyjąca przyroda” podchodzi samoistnie, odwiedzając ich ogrody i obejścia w postaci leśnych zwierząt. I to właśnie tu największa nasza rola – leśników, a w szczególności leśnych edukatorów, aby tak spontaniczne i naturalne spotkania z lasem i leśnymi stworzeniami, opatrzyć w tych młodych głowach odpowiednią dawką wiedzy.

Autor: Michał Szczepaniak    

Szczegółowe opisy zdjęć:

Zdjęcie główne (nr 1): Na pierwszym planie namiot edukacyjny Nadleśnictwa Lipinki, z leśnikiem w otoczeniu grupy harcerzy. Na planie dalszym punkt edukacyjny Zakładu Zagospodarowania Odpadów z Marszowa oraz jedno ze stanowisk z atrakcjami na Dzień Dziecka, przygotowanymi w indiańskiej oprawie (mini-tipi oraz osoba w indiańskim stroju); 

Zdjęcie nr 2: Śródleśny staw otoczony drzewami. Na stanowiskach wzdłuż brzegu, siedzący wędkarze w osobach dzieci biorących udział w zawodach oraz ich dorosłych opiekunów. Cały obraz tonący w zieleni wokół, z zachmurzonym niebem na górze. Część osób wędkujących schowana pod parasolami.

Zdjęcie nr 3: Edukacyjny stolik z przeróżnymi gadżetami: drewnianymi gwizdkami, drewnianymi podkładkami pod kubki z ilustracjami zwierząt, teleskopową rurką do picia napojów, ładowarką do telefonów, magnesowymi notatnikami na lodówkę z ilustracjami zwierząt, kolorowymi ołówkami z nakładkami w postaci bajkowych zwierzątek, długopisem z materiałów naturalnych (tektura), drewnianym dziadkiem do orzechów w postaci grzybka, kolorowymi karteczkami do oznaczania kartek oraz pendrivem. Wszystkie gadżety z nadrukiem nazwy Nadleśnictwa Lipinki;

Zdjęcie nr 4: Rodzice z kilkuletnim synkiem układający wspólnie mega-puzzle z wizerunkiem wilka. Rodzina schowana pod namiotem nadleśnictwa, rozłożona z puzzlami na kocu.