Lista aktualności Lista aktualności

WIOSENNE SPOTKANIA Z NATURĄ

NIE MINĄŁ JESZCZE PÓŁMETEK KWIETNIA, A W NADLEŚNICTWIE LIPINKI LEŚNE SPOTKANIA IDĄ W NAJLEPSZE.

Wygląda na to, że pandemiczny czas wszelakich obostrzeń, restrykcji i ograniczeń dał się we znaki wszystkim tak dotkliwie, że gdy poczuliśmy wreszcie trochę zapomnianej już swobody, tłumnie i z ogromną ochotą rzuciliśmy się w wir wspólnych spotkań. Te natomiast, zawsze udają się najlepiej, gdy jedną z ich „uczestniczek” jest Natura.   

Harcerskie „Czuwaj” znowu zabrzmiało pośród drzew

Gdzieś po lasach leśnictwa Olbrachtów błądzi pewnie jeszcze echo niedawnego „Spaceru z leśnikiem”, połączonego z sadzeniem młodych drzew. Choć organizacja tego edukacyjnego wydarzenia odbyła się w iście ekspresowym tempie, to jednak jak zawsze dzięki Państwu – naszym gościom, odtrąbić możemy pełny sukces. Troszkę oczywiście było w tym wszystkim naszego podstępu, bo wystarczyło hasło „zbiórka” dla zaprzyjaźnionej drużyny harcerskiej „WATRA”, aby w grupie ponad dwudziestu młodych ludzi, jej podkomendni pojawili się na miejscu spotkania w sobotni poranek. Pełnię szczęścia osiągnęliśmy, gdy dotarło jeszcze kilka osób zupełnie niespodziewanych i w gronie ponad trzydzieściorga miłośników natury ruszyć mogliśmy na leśny spacer.

Jak to zwykle bywa, każdy kolejny krok w głąb lasu, to mnóstwo rzeczy, o jakich chciałoby się powiedzieć. Jak chroni się drzewa przed szkodliwymi owadami, a jak radzą sobie same z wszechobecną suszą. Jak prowadzimy retencjonowanie, czyli gromadzenie wody w lesie i jak dobieramy gatunki drzew w leśnych odnowieniach, aby stworzyć „zaczyn” przyszłego, silnego i zdrowego drzewostanu. Wytłumaczyliśmy się także, a przynajmniej próbowaliśmy, z pozyskiwania drewna, które obok hodowli i ochrony lasu, jest także naszą, leśną codziennością. Nie było żadnych tematów tabu, ale też nie padły żadne podchwytliwe pytania.

Miła atmosfera leśnej rozmowy w szumie mijanych drzew doprowadziła nas wreszcie do powierzchni, oczekującej na „wiosenne odnowienia A.D. 2022”. Teraz już poszło z przysłowiowej górki. Najpierw krótka instrukcja co i jak sadzimy i już kilkanaście par wyposażonych w szpadle i wiadra, żwawo ruszyło do sadzenia. Dobrych kilkaset sztuk dębów, rozpoczęło w ten dzień swoje leśne życie, którym zapewne przeżyje kilka kolejnych, ludzkich pokoleń. Na koniec naszego leśnego spacerowania, oby tradycji harcerskich zbiórek i leśnych odnowień stało się zadość, zapłonęło ognisko i w las uleciał zapach pieczonych kiełbasek.

Zdj.2. Realizacja jednego z harcerskich praw – „6-Harcerz miłuje przyrodę i stara się ją poznać” (fot. Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Lipinki)

Pszczelarze wrócili do lasu

Parafrazując nieznacznie naszą leśną akcję „Pszczoły wracają do lasu”, od kilku już lat promowaną m.in. w Nadleśnictwie Lipinki, niezmiernie nam miło, że kolejny już raz udało nam się spotkać z Pszczelarzami z Żarskiego Koła. Miniona sobota, choć prawdziwie kwietniowa, bo z istnym pogodowym przeplatańcem, nie odstraszyła naszych „mistrzów pszczelarskich” i w gronie 26 osób pojawili się na umówionym miejscu. To nie przypadek, że i tym razem trafiło na leśnictwo Olbrachtów i słynącego z leśnej gościnności – leśniczego Irka. Chcieliśmy w ten sposób wspólnie odczarować zeszłoroczną klątwę pogodową, gdy nasze pszczelarsko-leśne sadzenia drzew, było szczerze i na bieżąco „uświęcane” deszczem z nieba [link]. Tym razem pogoda okazała się ciut łaskawsza, co upatrywać można w kategoriach naprędce skleconej rymowanki – „z każdym rokiem poprawa aury małym krokiem”. Nie patrząc jednak daleko w przyszłość, dziś cieszymy się niezmiernie, że pszczelarski trud nie poszedł na marne i ponad 650 drzewek lipy, wzbogaciło olbrachtowski las. Nasi goście jak zwykle czuli niedosyt, że byli w stanie jeszcze o własnych siłach schodzić z powierzchni. Na osłodę jednak ich niespożytych sił, przygotowaliśmy skromny, ogniskowy poczęstunek, przy którym jak zawsze okazało się, że i chwila „nieróbstwa” przy pieczeniu kiełbasek też ma swoje niepodważalne atuty. No i znowu wszyscy w doskonałych humorach (zaczyna się to robić tradycją naszych spotkań), życzyliśmy sobie powodzenia w przyszłości, już umawiając się na kolejne spotkanie przy sadzeniu drzew.

Zdj.3. „Żarscy Mistrzowie Pszczelarscy” (fot. Michał Szczepaniak, Nadleśnictwo Lipinki)

Przodownicy pracy

Dla pokolenia noszącego już na swym karku kilkadziesiąt wiosen, hasło „przodownicy pracy” kojarzyć może się tylko z nimi - ludźmi z „żelaza” i „marmuru”. Choć to czasy szczęśliwie minione, to okazuje się, że jednak nadal są między nami przodownicy pracy. Gdzie ich szukać? Oczywiście tam, gdzie o pracy wiedzą wszystko - w Powiatowym Urzędzie Pracy w Żarach. A skoro najlepszy przykład idzie oczywiście z góry, to z tym przesłaniem, pracownicy właśnie tej szacownej instytucji, również pojawili się w sobotni poranek pośród naszych lasów. Tym jednak razem gospodarzami wspólnego sadzenia drzew byli leśnicy z leśnictwa Suchleb, którzy „kwiat żarskiej pracy urzędowej” wraz z rodzinami, przyjęli z otwartymi rękoma. No bo jak tu nie przyklasnąć pomysłowi, z którego realizacji, obie strony spotkania czerpią tylko i wyłącznie same pozytywy. Z jednej strony kolejny kawałek leśnej powierzchni odnowiony kilkuset sztukami graba, z drugiej natomiast okazja do wyrwania się, na zawsze zdrowe łono natury. Znów ktoś za kilka lat, spacerując ponownie na tej części lipineckich lasów, pochwalić będzie mógł się „swoim, grabowym lasem”. Dla nas leśników, to także swoista odskocznia od codzienności, gdy sprawić możemy komuś frajdę tym, co dla nas jest chlebem powszednim. Kto wie, może akurat to sadzenie i to miejsce sprawi, że w przyszłości ukuje się leśne powiedzonko typu „grabinka przodowników pracy”, które pozostawi w naszej leśnej pamięci to konkretne spotkanie z naturą. Koniec końców, grabowy las rozpoczął swój wzrost, ognisko zapłonęło i zaskwierczało kiełbaskami, a kilka godzin leśnych prac na długo tułać będzie się jeszcze we wspomnieniach ich uczestników.

Zdj.4. Są osoby, którym nawet w „zgrabiałych” z zimna rękach, praca aż się pali (fot. Bartłomiej Jasak, Nadleśnictwo Lipinki)

Tego jeszcze nie było!

Teraz słów kilka o najbliższej przyszłości. Dzień 23 kwietnia ma stać się inauguracją czegoś zupełnie nowego – Święta Zielonego Lasu. Wydarzenie to, którego pomysł kiełkował już od paru miesięcy w głowach kilku osób, wreszcie doczeka się pierwszej odsłony. Pod szyldem żarskiego oddziału PTTK, Urzędu naszej miejskiej stolicy regionu – Żar oraz Nadleśnictwa Lipinki, sobotnie przedpołudnie wypełnić mają leśne i przyleśne - bo centrum Święta to obiekt żarskiego kąpieliska, atrakcje. Planujemy zaprosić wszystkich Państwa bądź to na „energiczne” maszerowanie z PTTK bądź „leniwe” spacerowanie z leśnikami. Dla maluchów z rodzicami, z pewnością sporo radości zapewnią interaktywne zabawy na pobliskiej ścieżce edukacyjnej „Zielony Zakątek”, na które jako leśni gospodarze także serdecznie już dziś zapraszamy. Potem mamy nadzieję, że będzie już tylko coraz atrakcyjniej i weselej. Obiekt kąpieliska miejskiego wypełnią stoiska edukacyjne. Pojawi się reprezentacja UM Żary oraz Zakładu Zagospodarowania Odpadów z Marszowa. Będzie Muzeum Pogranicza Śląsko - Łużyckiego w Żarach, no i oczywiście będziemy także my z „Leśną osadą”. Jak przystało na spotkanie z PTTK, nie zabraknie turystycznej piosenki i to także w wykonaniu profesjonalistów tego „muzycznego nurtu”. Zapewnimy również małe co nieco na ząb, a dla posiadaczy własnej kiełbaski – możliwość jej upieczenia nad ogniskiem. Takie rarytasy smakują wyjątkowo wyśmienicie po aktywności na świeżym powietrzu, a tej z pewnością nikomu nie zabraknie. Mamy nadzieję w gronie organizatorów, że Zielony Las okaże się dla wszystkich gościnny i za rok lub dwa ponownie zdecydujecie się Państwo z nami spotkać w cieniu jego drzew.     

Autor: Michał Szczepaniak